wtorek, 29 października 2013

Rozdział 13


Trzy dni później.

      Stojąc przy garderobie z ubraniami, zorientowałam się, że przez cały poranek uśmiech nie schodził mi z twarzy. Był to chyba jedyny mój poniedziałek, z którego cieszyłam się najbardziej na świecie! Nie mogłam, wręcz uwierzyć, że ten długo oczekiwany dzień wreszcie nadszedł! Moja pierwsza randka z Adrianem. Czekałam na ten dzień, od pierwszego dnia, kiedy go spotkałam. Czasami zastanawiałam, się czym ja sobie zasłużyłam na takiego wspaniałego chłopaka jak on. Ciągle nie mogłam uwierzyć, że już za kilka godzin, zaraz po lekcjach, spotkam się z nim. Z góry wiedziałam, że przez wszystkie lekcje raczej nie będę się mogła skupić, na czym innym niż tylko nad rozmyślaniem, jak to spotkanie przebiegnie. Czułam się taka podekscytowana, szczęśliwa, a jednocześnie zdenerwowanie i stres zjadały mnie od środka. 
     Obiecałam sobie, że tego dnia ubiorę się bardziej kobieco i ładniej niż zwykle. Nie chciałam zakładać od razu sukienek, albo spódniczek, bo nie chciałam się zbytnio wyróżniać w szkole i... nie chciałam, żeby Adrian pomyślał, że to dla niego, że mi na nim zależy i tak dalej. W zamian postanowiłam, że włożę ciemne rurki, podkreślające moje szczupłe nogi, oraz niebieską bluzkę, z krótkim rękawem, którą ostatnio kupiłam będąc na zakupach z Oliwią. Do tego brązowe buty na koturnie. Włosy starannie wyprostowałam, a makijaż również zrobiłam sobie najstaranniej jak potrafiłam, ale uważałam aby z nim zbytnio nie przesadzić. Zazwyczaj nie ubierałam się tak do szkoły i dlatego wiedziałam, że ludzie będą się na mnie patrzeć, ale w tej chwili było mi to obojętne. Miałam tylko nadzieję, że spodobam się Adrianowi. 
- Amelia, Olek zejdźcie na chwilę! - zawołała niespodziewanie mama.
Zaskoczona odłożyłam wszystkie kosmetyki na bok i pobiegłam na dół, do łazienki, aby przyjrzeć sobie sobie w lustrze po raz ostatni. Cóż, szczerze mówiąc już dawno nie wyglądałam tak ładnie. Martwiłam się tylko, czy aby makijaż mi się nie rozmaże przez te kilka godzin w szkole. Jednak stwierdziłam, że nie będę przesadzać. 
Kiedy już byłam gotowa, poszłam do kuchni, aby zobaczyć w jakim celu mama mnie wołała.      
- Co chciałaś? - spytałam
- Poczekajmy na Olka. - powiedziała dość poważnym tonem, którego się trochę przestraszyłam.
W tym momencie właśnie, zeszedł Olek, który kiedy mnie zobaczył, zlustrował mnie wzrokiem od góry do dołu i powiedział:
- A od kiedy ty chodzisz w koturnach? - zapytał z drwiną, którą się dało ją wyczuć na kilometr.
- Nie twój zasrany interes! - odpyskowałam.
- Przestańcie, proszę! Mam wam coś ważnego do powiedzenia - zamilkła na chwilę, aby upewnić się czy ją słuchamy, po czym dokończyła - Dzisiaj, niestety muszę wyjechać na kolejny wyjazd służbowy do Warszawy. 
- A na ile? - zapytał z ciekawością Olek
- Na kilka dni...
- No i co związku z tym? Wcześniej też wyjeżdżałaś. - powiedziałam przyglądając się mamie uważnie, ponieważ wyglądała na zmartwioną.
- Boję się was znowu samych zostawić. Wy ciągle się kłócicie, docinacie sobie... Olek palił, nie wiadomo co wam znowu strzeli do głowy!
- Spokojnie mamo, nie będę już palił, obiecałem przecież, tak? A jeśli chodzi o nas.. - Olek przerwał na sekundę, aby spojrzeć na mnie - poradzimy sobie.
- Nie pozabijacie się? - spytała mama z lekkim rozbawieniem.
- Nie, mamo. Jedź sobie i o nic się nie martw - powiedziałam z uśmiechem. 
- Dobrze - powiedziała wyraźnie uspokojona mama - Pieniądze na jedzenie zostawię wam na lodówce, mam nadzieję, że sto złotych starczy!?
- Jasne. To tylko kilka dni. - stwierdziłam, po czym spojrzałam na Olka, który widać było, że myślał nad czymś bardzo intensywnie, uśmiechając się pod nosem. Przez moment, pomyślałam, że być może cieszy się z tego, że ma okazję, aby zemścić mi się za tą ostatnią akcję. Jednak ja się nie bałam. Czułam, że Adrian daje mi niewyobrażalną siłę, do pokonywania przeszkód i do rozwiązywania problemów. I w tym momencie najmniej obchodziło mnie to, co sobie kombinuje mój brat. Miałam na to za dobry humor. 



  

____________________________________________

Krótki ale jest :P
Jak uważacie, powiedzie się randka Ami i Adriana?
Komentujcie :D



1 komentarz:

  1. Cudowne! ♥
    Tak pięknie piszesz, że jeszcze bardziej chce to czytać!
    Czekam na więcej! ♥
    loveworldthesims.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń