czwartek, 7 listopada 2013

Rozdział 14


Tego samego dnia.

- Zaraz przyjdzie, wyluzuj się! - powiedziała Oliwia, która postanowiła wraz z Michałem potowarzyszyć mi i dodać otuchy, dopóki Adrian nie przyjdzie. Niestety nawet słowa przyjaciółki nie były w stanie uspokoić moich emocji. Czułam podekscytowanie, a jednocześnie nerwy i stres, robiły swoje. Starałam się jakoś opanować, jednak nie mogłam. Z czystego przyzwyczajenia, zerkałam co kilka sekund, w pewny punkt, po prawej stronie, z której miał nadejść, jednak nie było tam widać żywej duszy. Ale nie dopuszczałam do siebie takiej myśli, żeby mógł mnie wystawić. Czułam, że nie mógłby mi zrobić takiego świństwa. Podczas lekcji, wyobrażałam sobie różne scenariusze tej randki, ale tak naprawdę, nie mogłam niczego przewidzieć. Nie miałam pojęcia, czego się mogę spodziewać, jednak chyba to było w tym najlepsze. 
- Dobrze wyglądam? - zapytałam Oliwii, nerwowo poprawiając włosy. 
- Pewnie, że dobrze... - Oliwia chciała jeszcze coś dodać, ale w tym momencie przerwał jej Michał.
- Idzie! - oznajmił Michał.
Kiedy go zobaczyłam, poczułam jak serce podskoczyło mi do gardła. W jednej sekundzie, przemknęło mi przez głowę, aby wiać i to jak najdalej stąd. Czułam, że nie zniosę tego napięcia, a jednocześnie bałam się, że zrobię jakieś głupstwo, którego potem będę żałować. Ale wystarczyło jedno troskliwe spojrzenie Oliwii, abym zdążyła jakoś opanować, te tysiąc głupich myśli krążących po głowie. 
Kiedy Adrian, podszedł do nas i zaczął witać się z Michałem i Oliwią, poczułam się jak w transie. Nie mogłam oderwać wzroku od jego pięknej, roześmianej twarzy, jego błyszczących, z ciekawości oczów, oraz jego blond włosów, gdzie grzywka opadała mu uroczo na twarz. Pierwszy raz zobaczyłam Adriana z tak bliska, ale wydawało mi się, że jest jeszcze ładniejszy, niż kiedy go widziałam ostatnio. Miał na sobie ciemne rurki, żółtą, luźną bluzę z kapturem, z podwiniętymi rękawami, oraz buty nike. 
Serce zabiło mi szybciej, kiedy spojrzał w końcu na mnie i wyciągnął swoją dłoń na przywitanie.
- Cześć! - powiedział - Fajnie w końcu cię zobaczyć.
Przez moment nie wiedziałam co odpowiedzieć, miałam totalną pustkę w głowie. Na szczęście Oliwia, delikatnie mnie nadepnęła, aby Adrian nie zauważył, co dodało mi odwagi. Odchrząknęłam i odpowiedziałam:
- Ciebie też.
- To my się zwijamy, nie będziemy przeszkadzać - powiedziała Oliwia i popatrzała wymownie na Michała. Michał natomiast nie odezwał się ani słowem, tylko popatrzał jakoś smutno na Adriana, po czym uściskali sobie dłonie, rzucił mi krótkie ''hej'' i poszedł za Oliwią. Zanim zniknęli, Michał zdążył się jeszcze odwrócić i znowu spojrzał smutno w naszym kierunku. Zastanowiło mnie to na moment, ale postanowiłam się tym nie przejmować. W końcu teraz nadszedł ten wymarzony moment, przez który nie spałam po nocach i nie mogłam skupić się na lekcjach.
- No i zostaliśmy sami! -powiedział i uniósł jeden kącik w górę, sprawiając, że moje serce znowu zabiło szybciej. 
- Więc... co proponujesz? - zapytałam, co przyszło mi w trudem.
- A to jest niespodzianka. Spodoba ci się, zobaczysz! - powiedział i ruszyliśmy w kierunku placu szkolnego.
- Idziemy za szkołę? Może lepiej wybierzmy inne miejsce, bo tam nie ma nic ciekawego oprócz palarni.
- Nie idziemy do palarni - zaśmiał się i dodał - Pokażę ci o wiele ciekawsze miejsce.
Przez dłuższy moment szliśmy w ciszy. Ale nie przeszkadzało mi to. Początkowo, trudno mi było zapanować nad ciekawością, ale nie chciałam popsuć Adrianowi niespodzianki. Byłam pewna, że zaprowadzi mnie do palarni, przecież za szkołą nic innego się nie znajdywało. Dopiero kiedy znaleźliśmy się przed płotem, który dzieli szkołę, od jakiegoś placu, gdzie znajdywały się inne budynki, Adrian się odezwał:
- To to skaczemy!
- Co takiego? - zapytałam, nie umiejąc powstrzymać śmiechu.
- No tak... musimy przeskoczyć, aby znaleźć się po drugiej stronie. Nie pożałujesz! - rzekł i uśmiechnął się promiennie. Bez słowa, wskazałam na moje buty, robiąc przy tym śmieszną minę, na co Adrian wybuchnął śmiechem.
- Ściągaj je! Pomogę ci wejść. 
Posłusznie ściągnęłam moje koturny i przerzuciłam je na drugą stronę. Początkowo nie wiedziałam jak wejść, ponieważ nigdy nie wchodziłam na płoty, ale Adrian zaoferował mi swoją pomoc, więc skorzystałam z niej. I już po kilku sekundach byłam po drugiej stronie. Prawdę mówiąc, nie poszło mi tak źle, jak myślałam. Nie spodziewałam się, że w realu będzie tak dobrze nam się rozmawiało. Czułam się przy nim taka bezpieczna i szczęśliwa. Kiedy szliśmy, opowiadał o swoim dotychczasowym życiu. Z jego opowieści, mogłam stwierdzić, że był: wrażliwy, bardzo ambitny, inteligentny, kreatywny, miał poczucie humoru, poza tym bardzo sympatyczny, miły, i śmiały, czego mi brakowało kiedy, byłam przy nim. Jednak z każdą minutą, czułam, że się przed nim otwieram. Może nie tak do końca, bo on zawsze będzie mnie onieśmielał, bo mi się cholernie podoba i zawsze będę bała się przed nim zbłaźnić, jednak gdzieś tam w głębi miałam nadzieję, że zdarzy się coś niesamowitego...
Kiedy nagle przystanęliśmy, zorientowałam się, że stoimy przed ogromnymi schodami, które prowadzą gdzieś tam na górę.
- Prawie jesteśmy! To jedno z moich ulubionych miejsc, które znajduje się niedaleko twojej szkoły - wyznał.
- No wiesz, jeśli chodzi o te schody, to nie jestem tego taka pewna - odparłam i w tym samym czasie wybuchliśmy głośnym śmiechem.
- Dojdziesz tam na górę w tych butach?
- Of course! - powiedziałam, puściłam mu oczko i zaczęłam wchodzić. Kątem oka widziałam, że Adrian patrzy na mnie, z czego byłam bardzo zadowolona.
Idąc po schodach, Adrian zaczął się za mną droczyć, szedł kilka schodków przede mną. W pewniej chwili odwrócił się, aby na mnie spojrzeć, uśmiechnął się tak pięknie. Wpatrywałam się w niego jak zaczarowana, aż nagle straciłam kontrolę, nad tym jak idę i zapominając o tym, że dalej są schody, upadłabym, gdyby nie Adrian, który przytrzymał mnie... W jednej sekundzie, nasze twarze, znalazły się kilka centymetrów od siebie. Wpatrywałam się w jego oczy, które dopiero teraz dostrzegłam, że były niebieskie. Były to najśliczniejsze oczy na świecie! Jego oczy, również wpatrywały się we mnie. Poczułam zapach jego intensywnych perfum, które sprawiały, że Adrian z każdą sekundą, pociąga mnie coraz bardziej. Nic nie pragnęłam, bardziej niż w tej chwili, aby go pocałować. Złożyć na jego ustach słodki, delikatny pocałunek, który sprawiłby, że nasze dotychczasowe życie zmieni się o sto osiemdziesiąt stopni. Jednak, nic takiego się nie stało. Adrian, wplątał się z tych ''objęć'' i zmieszany odwrócił się i zaczęliśmy dalej iść po tych schodach. Kiedy w końcu, doszliśmy na szczyt, Adrian jakby nigdy nic, uśmiechnął się do mnie i pokazał, palcem na przecudowny widok, na którym widać było praktycznie całe miasto.
- To jest te miejsce! Piękne, prawda?
- Cudowne - powiedziałam zachwycona.
Adrian usiadł i wskazał miejsce obok siebie, abym usiadła obok niego.
- Zawsze tutaj przychodzę, aby porozmyślać, popatrzeć... albo, żeby zwyczajnie popić sobie tutaj z kumplami - rzekł, po czym się roześmiał. 
- Nie miałam pojęcia o tym miejscu.
- Teraz już wiesz... - szepnął, po czym znowu wpatrywał się w ten szczególny sposób, w moje oczy. Wpatrywałam się i ja w jego. Nie chciałam przerywać, tego momentu, jednak Adrian go przerwał. Sięgnął do kieszeni i wyciągnął z niej słuchawki, które zaczął rozplątywać.
- Słuchasz reagge ? - spytał
- Nigdy nie przemawiała do mnie ta muzyka - stwierdziłam nieśmiało - Od lat trzymam się klubowych nut, techno, electro house.
- Rozumiem. Też kiedyś słuchałem, ale posłuchaj tego - powiedział, po czym podłączył słuchawki do telefonu. Wzięłam jedną słuchawkę i włożyłam do ucha, on drugą. I puścił jakąś nieznaną mi piosenkę. Początkowo spodobała mi się, jednak potem stwierdziłam, że to nie dla mnie. Jednak postanowiłam, że nie przyznam mu się do tego. Nie chciałam, żeby cokolwiek nas dzieliło. A to, że słuchamy innej muzyki, jeszcze nie oznacza, że do siebie nie pasujemy. Czułam się najszczęśliwszą dziewczyną na świecie, siedząc obok niego, słuchając jego ulubionej playlisty i podziwiając miasto.






6 komentarzy:

  1. cudne! obserwuje i liczę na rewanż
    zapraszam do mnie :D
    http://zauroczenie-to-poczatek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Wydaje mi się fajne :D Zabieram się do czytania od 1 rozdziału :)
    Co jaki czas będziesz dodawać nowe rozdziały : D ?Obserwuje bo jest naprawdę fajny! Zapraszam do mnie :
    http://nejfan-13.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zależy :D Ale najczęściej to tak raz w tyg.. ale ostatnio mam wenę, więc możliwe, że i częściej ;)

      Usuń
  3. Ocenialnia Na Linii Frontu http://na-linii-frontu-ocenialnia.blogspot.com/ chętnie oceni nowych żołnierzy i tych początkujących i tych z większym doświadczeniem. Gwarantujemy sumienną i sprawną pracę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej. Dwa razy napisałam długi komentarz i mi się skasował, więc straciłam cierpliwość i napiszę tylko, że rozdział 13 i ten bardzo mi się spodobały i czekam na więcej :))
    Herezja

    OdpowiedzUsuń
  5. Heja! Super rozdział ;) Bardzo fajnie ;) Jesteś bardzo uzdolniona i z pewnością ludzie to docenią. Znaczy w szerszym gronie. :D Życzę ci powodzenia !
    http://faster-than-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń